Została jednak efektownie opowiedziana za pomocą licznych scenek przerywnikowych i sprawnie łączy w jedną logiczną całość kolejne odwiedzane poziomy. Ponadto gra dużo zyskuje dzięki postawieniu na mitologię grecką. W zalewie typowych współczesnych fantasy, te stare przecież pomysły i historie paradoksalnie sprawiają wrażenie świeżych. Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć.

Jest też szczątkowa historia, ale to walka jest głównym elementem rozgrywki. Jeśli miałbym krótko określić nową produkcję Vivid Games to nazwałbym ją “mobilnym God of War”. Twórcy dobrze sprawili się opracowując system walki, co jest o tyle kluczowe, że podczas zabawy 90% czasu spędzamy na szatkowaniu wrogów na małe kawałki. Gra pozwala na duża swobodę ruchów i wyprowadzanie kilku typów ciosów, jak i łącznie ich w kombinacje. Do tego bitwy potrafią być trudne i trzeba sprawnie odseparowywać wrogów od ich kompanów. Na plus Vivid Games należy zapisać również to, że gra działać będzie nawet na starszych urządzeniach z iOS7.

Gramy w Godfire: Rise of Prometheus Komorkomania.pl

Godfire Debata prezydencka, gdzie go obejrzeć bazuje na silniku Unreal Engine 3, który zapewnia świetnej jakości grafikę. Co ciekawe, część efektów i animacji zostało przygotowanych przez Platige Image, czyli firmę założoną przez Tomasza Bagińskiego. Przygotowanie Real Boxing zajęło 20-osobowemu zespołowi z Vivid Games pół roku i pochłonęło ponad milion złotych. W przypadku Godfire liczby obrazujące skalę produkcji są jeszcze bardziej imponujące. Nad Rise of Prometheus przez rok pracowało ponad 60 osób z bydgoskiego studia, które były wspierane przez aż 86 osoby z Platige Image (w tym stale przez zespół liczący 7-8 osób).

Świetna grafika. Także na iPhone’ie 4

Ich poziom trudności – jak wspomnieli sami twórcy – został dopasowany pod przeciętnych amerykańskich graczy. Śmiało można więc polską grę można nazywać Wiedźminem rynku mobilnego, chociaż pod względem fabuły i rozgrywki znacznie bliżej jej do konsolowego hitu God of War. Jak już zapewne wiecie, w nowej produkcji Vividów wcielamy się w postać Prometeusza, tytana z greckiej mitologii, który wykradł olimpijskim bogom ogień i ofiarował go ludziom. Podczas wyprawy staniemy do walki z mitycznymi istotami, wśród których pojawią się m.in. Zanim dojdzie do starć z ogromnymi bossami, trzeba będzie wycinać w pień rzesze pomniejszych wrogów.

Gry podobne do Godfire: Rise of Prometheus

Wszystkie te łamigłówki są dość proste i nie powinny nikomu sprawić większych trudności, ale stanowią miłą odskocznie od ciągłej rzezi. Twórcy nie zapomnieli także o systemie rozwoju, pozwalającym na zwiększanie statystyk bohatera oraz wyposażanie go w coraz lepsze uzbrojenie, pancerze oraz ekwipunek. Pasek furii znajduje się pod wskaźnikiem życia, a gdy jest zapełniony można stosować ataki obszarowe i kombinacje ciosów.

Twórcy nie zdradzili budżetu nowej produkcji, ale można spodziewać się, że był on sporo większy, niż w przypadku Real Boxingu. Opracowana przez rodzime studio Vivid Games trzecioosobowa gra akcji, inspirowana konsolową serią God of War. W grze wcielamy się w postać mitycznego herosa Prometeusza, który wykrada włodarzom Olimpu tytułową iskrę bożą z zamiarem podzielenia się jej mocą z całą ludzkością. W następstwie tego wydarzenia w niebie wybucha potężna wojna z udziałem Tytanów, pragnących odzyskać swą najcenniejszą własność. Prometeusz odnosi zwycięstwo, ale jego łup ginie podczas upadku na ziemię. Nasz bohater zstępuje pomiędzy śmiertelnych, aby stawiając czoła wysłanym przez bogów kreaturom, odzyskać iskrę bożą i dopiąć celu swej misji.

Świetna grafika. Także na iPhone’ie 4

Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje Wybierając Najlepszy Kredyt Hipoteczny Broker Dom Swoich Marzeń serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów. To dopracowana produkcja o grafice, która jest nie tylko ładna, ale i bardzo klimatyczna.

Podczas gry można będzie również modyfikować wyposażenie Prometeusza. Do wyboru jest kilka różnych rodzajów mieczy i zbroi – oferują coraz lepsze statystyki ataku/obrony, jak również specjalne zdolności. W danej chwili do ekwipunku bohatera można będzie dodawać różne artefakty (Nić Ariadny, Skrzydła Ikara), które pozwolą na dodatkową modyfikację statystyk postaci. W grze znajdziemy także liczne cut-scenki przerywnikowe, proste sekwencje QTE (quick time events) oraz pełny dubbing aktorski.

Nie zabrakło też innego ważnego elementu RPG, czyli rozwoju postaci. Prometeusza można będzie “wylewelować” do 40 poziomu, a po każdym awansie można przyznawać punkty rozwoju postaci. Tryb kampanii będzie oferować trzy tryby trudności, a rozgrywka na pierwszym (normalny) ma zająć około 3 godz. Nie ma co jednak liczyć, że w tym czasie uda się zdobyć wszystkie perki. Vivid Games dodało do gry również serię mini gierek, ale nie warto o nich nawet wspominać.

Graliśmy już w Godfire: Rise of Prometheus. Może być hitem!

Można będzie ją odpalić nawet na iPhone’ie 4, chociaż – co oczywiste – płynność i poziom detali nie będa tak duże, jak na nowych iPadach czy iPhone’ie 5s. Szkoda jedynie, że na wersje dla androidów trzeba będzie poczekać kilka miesięcy. Pierwszym jest różnorodności konfiguracji na androidowym rynku, co zwiększa nakłady na optymalizację.

Drugim są dużo większe zyski z App Store i mniejsza skala piractwa. Podobnie jak w Real Boxing, firma już teraz zapowiedziała, że w ciągu kolejnych miesięcy będzie wydawać update’y wprowadzające nowe funkcje. Może pojawić się nawet tryb gry wieloosobowej (arenę do walki ze znajomymi?). Polacy mają tu zupełnie inne podejście niż giganci rynku mobilnego i chwała im za to. Na pierwszych trailerach grafika mnie nie powaliła, a animacja postaci wydawały się drewniane.

Na szczęście szlachetny tytan podczas tej wyprawy nie musi liczyć tylko na siebie, gdyż pomocy udziela mu tajemnicza kobieta, z twarzą zakryta maską. Potem możemy jeszcze bawić się na arenach, ale to już nie to samo. Stanowią one prawdziwe spektakle wizualne, ale sam ich przebieg nie wzbudza wielkich emocji. Kłopoty sprawia również kamera, która czasem potrafi zgubić bohatera. Autorzy nie kryją inspiracji cyklem God of War, ale nie przeszkadza to w cieszeniu się fabułą.

  • Jeśli miałbym krótko określić nową produkcję Vivid Games to nazwałbym ją “mobilnym God of War”.
  • Kłopoty sprawia również kamera, która czasem potrafi zgubić bohatera.
  • Szkoda jedynie, że na wersje dla androidów trzeba będzie poczekać kilka miesięcy.

Graliśmy już w Godfire: Rise of Prometheus. Może być hitem!

  • Ich poziom trudności – jak wspomnieli sami twórcy – został dopasowany pod przeciętnych amerykańskich graczy.
  • W grze wcielamy się w postać mitycznego herosa Prometeusza, który wykrada włodarzom Olimpu tytułową iskrę bożą z zamiarem podzielenia się jej mocą z całą ludzkością.
  • Podczas kampanii będzie musiał odnaleźć iskrę i przekazać ją śmiertelnikom.
  • Gra pozwala na duża swobodę ruchów i wyprowadzanie kilku typów ciosów, jak i łącznie ich w kombinacje.
  • Wszystkie te łamigłówki są dość proste i nie powinny nikomu sprawić większych trudności, ale stanowią miłą odskocznie od ciągłej rzezi.

Tutaj również wzorowano się na konsolowych klasykach i każda taka bitwa wymaga przeanalizowania schematu ataków wroga i wypatrzenia w nim luk umożliwiających nam wyprowadzenie kontry. Najczęściej mają one formę różnorodnych układanek, wymagających np. Dopasowania kawałków tak, aby wspólnie utworzyły jednolity obraz, albo poprzestawiania plakietek w sposób, który otworzy kluczowi drogę do zamka.

Autorzy, czyli ludzie z bydgoskiego studia Vivid Games, oparli swoją grę na kanwie mitologii greckiej. Wcielamy się w tytułowego tytana Prometeusza, który chcąc pomóc ludzkości postanawia ukraść z Olimpu iskrę ognia bożego. Niestety, zostaje przyłapany na gorącym uczynku i w trakcie próby ucieczki All Combat odbywa się w nocy gubi skarb, a sam zostaje zrzucony na Ziemię. Podczas kampanii będzie musiał odnaleźć iskrę i przekazać ją śmiertelnikom. Zadanie to nie należy do łatwych, gdyż zazdrośni bogowie wysyłają jego tropem swoich najwierniejszych popleczników.

Do tego, dochodzą jeszcze efektowne finiszery, które będą różnić się w zależności od rodzaju wrogów. Ważnym elementem systemu walki są uniki oraz blokowanie, które pozwala na neutralizację lub zmniejszenie efektywności wrogich ataków. Fabuła tak naprawdę nie odgrywa tutaj zbyt dużej roli i stanowi głównie pretekst to rozgrywki.

Share:

Leave a Comment:

Your email address will not be published. Required fields are marked *